Forum Extreme Bełchatów Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Pocztowka z UK, czyli o tym jak 'Mlodzi' skopali mi dupe :/

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Extreme Bełchatów Strona Główna -> Zloty i imprezy motocyklowe oraz inne wypady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
joebarAce




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Belchatow, Cambridge

PostWysłany: Sob 2:28, 08 Kwi 2006    Temat postu: Pocztowka z UK, czyli o tym jak 'Mlodzi' skopali mi dupe :/

A mialo byc tak pieknie. Rolling Eyes Naladowalem aparata z nastawieniem, ze przylacze sie dzisiaj do ekipy "z drugiego stolika", ktorych nie mialem jeszcze okazji dobrze poznac. Pomyslalem sobie, ze wybiore z nimi w ich 'miejsca' i 'traski' - popstrykam fotki i zdam relacje, ale fotek zrobic nie 'zdazylem', natomiast przelamalem kilka swoich barier i pobilem rekord predkosci Very Happy Ale pokolei.

Stawilem sie przy barze po 20, Zloty Bazant, pitolenie o niczym i o wszystkim, usmiechniete mordki znajomych Smile czyli wszystko tak jak byc powinnno Laughing az do momentu kiedy 'Mlodzi' (z wygladu przynajmniej) dali znac - jedziem Panie Starszy.

Wzialem to sobie chyba za bardzo do serca, bo wystrzelilem z Ace'a jak z procy, dosiadlem sprzeta i... falstart! 'Mlodzi' musieli jeszcze zapalic, popatrzec jak kolesie wstawiaja na gume itp Rolling Eyes . I to byl jedyny moment podczas tej wycieczki, kiedy bylem na prowadzeniu - stracilem pozycje, zaraz jak odpalili silniki... Crying or Very sad

Najpierw rozgrzewka, czyli sprint do stacji BP na A40, nalewamy do pelna i fajaaaa... Wyjezdzamy po za M25 i... tyle ich widzialem... Shocked jeszcze przez pare mil mialem kontakt wzrokowy z ich tylnymi lampami, potem - mimo staran zniknely WPIZDU! Ale ale! Staralem sie. Wink Kiedy wskazowka dochodzila mi do 140mph tankbag rozkladal skrzydla i wzbijal sie w powietrze Shocked - konieczny byl przystanek. Zjechalem na chwile do depo, przeladowalem go na tyl, przypialem gumami, wciagnalem podkoszulke w majty, pozapinalem otwory wentylacyjne, postawilem 'koloratke' - jednym slowem musialem sie 'ewolucyjnie' przystosowac do duzych predkosci. Laughing I powrot na autostrade!

Pociskalem sobie 120mph i spostrzeglem 'Mlodych' na przeciwnym pasie - wracaja! Rolling Eyes Nawrotka na najblizszym zjezdzie i po paru milach dolaczylem do nich na postoju na poboczu. Przyjalem z pokora uwagi na temat wolnobieznosci mojego motyckla - nie mialem wyjscia, bo prawil je m.in. kierowca Bandita 600 Embarassed (tez mnie objechal). Koledzy dokonczyli fajeczki i w droge. Teraz musze sie postarac - no i udalo sie! Blisko 170mph (ok. 270kmh) Twisted Evil - musze przyznac, ze nawet przy tej predkosci XX jedzie spokojnie, po zadanym torze, nie ma wezykowania czy jakiegos 'niepewnego' zachowania - GREAT! Cool

Pod Ace'a dojechalem i tak ostatni. Confused I przyznaje publicznie:
Podziwiam 'Mlodych' za stalowe nerwy, odwage, a przede wszystkim technike jazdy!

Ja znalazlem przez te nocne szalenstwa na autostradzie swoj przedzial predkosci podroznej, przy ktorej XX sobie milo mruczy, a za owiewkami jest spokoj i mozna w miare trafnie oceniac sytuacje na drodze tj. 100-120mph (160-190kmh). Powyzej tych wartosci, puszczam kleksy w spodnie i wyrastaja mi siwe wlosy. Shocked To nie dla mnie Smile

Jak zwal tak zwal - 'Mlodzi' powiedzieli, ze jestem CIENIAS - i ja tez przy tym obstaje. Confused

Kupil se emeryt XX'a i dojechal ostatni, phi!!!

JEDYNE 2 FOTKI, KTORE 'zdazylem' PSTRYKNAC - TANKOWANIE Wink



RYWALE Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szeryf




Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: różnie

PostWysłany: Nie 10:59, 09 Kwi 2006    Temat postu:

Bandit 600 ci spierdolił???????pytam sie jak przeciez to nie zgodne z naturą Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joebarAce




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Belchatow, Cambridge

PostWysłany: Nie 11:02, 09 Kwi 2006    Temat postu:

No spierodlil, bo musialem zjechac do depo, a potem to se go szukaj jak oni caly czas z maneta obrecona 3 razy wokol kierownicy jechali.

Bandit jest dobry - 210 idzie bez zadnej owiewki.

Jego wlasciciel mi sie zalil ostatnio, ze on sobie z chlopcami nie moze pojezdzic, bo jak wchodza w zakret 210 - to fakt - ida rowno, ale na wyjsciu z zakretu mu uciekaja Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szeryf




Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: różnie

PostWysłany: Nie 12:10, 09 Kwi 2006    Temat postu:

yhyhyh mocarze ;)My jako ludzie starej daty powinnismy raczej 120 nie przekraczac ;)Kto sie na miksolu wychował do motula nie dorośnie Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joebarAce




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Belchatow, Cambridge

PostWysłany: Nie 12:41, 09 Kwi 2006    Temat postu:

Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy

Swieta prawda!!! Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bolo




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zlobnica/ UK BH14

PostWysłany: Pon 18:03, 10 Kwi 2006    Temat postu:

Hejka.
No ja tez juz dojechalem Smile
Zrobilem 1827,3km w dwa dni.
989km w sobote z Poole do Markoldendorf (pod Hannoverem), a nastepnie po noclegu u Rodzinki w niedziele z Markoldendorf`u do Zlobnicy 838km.

Tez musze przyznac, ze predkosci podrozne najlepsze dla mnie to byly w okolicach 160km/h. Szybciej jechac to juz jest zbyt koncentracyjnie meczace.

Zacznijmy od poczatku.
Z Poole wyjechalem pare po 5:00, ujechalem 70km... DESZCZ Evil or Very Mad Do samego promu DESZCZ !! Jak juz zajalem miejsce w kolejce (9:20)do zaokretowania... przestalo padac Smile
A w kolejce to sobie stanalem za innym motocyklista, Max mial na imie i pod lat 60 liczyl, jechal gdzies do najstarszej winiarni w Niemczech (miejscowosc Neustangen cos tam, wiem ze w tlumaczeniu na nasze "Nowy Zoladek" Smile ) Max jechal Moto Guzzi jakims takim turystycznym bardziej, a w ogole to w domu (Londyn) trzyma BMW 1200 jeszcze sprzed 1990 roku. Jak pozniej z naszych pogawedek na promie wyszlo cale USA nim zjezdzil razem z Zona. Z zawodu Freelancer, software engineer, Asembler Shocked , no i lata 90 Pascal). W ogole gdzie on nie pracowal, Australie, Nowe Zelandie, po Europie, USA. Generalnie ciekawie z nim bylo. Znajomego Anglika ma co z Polka sie ozenil i do Polski przeprowadzil Smile

No nic, doplynelismy do Dunkierki, 13:30 zjechalem z promu . Doplywajac patrze, niebo czyste w miare, nieliczne chumrki to coz, kombinezona nie zakladam... 30km... DESZCZ!! Najlbizszy CPN i spowrotem wbijam sie w ten kombinezon, a ze zrobilem blad w zakupie, bo moglem kupic o rozmiar wiekszy, wiec zakladanie tego ustrojstwa mnie zawsze do pasji doprowadzalo no i ogolnie ciasnawo sie w tym czulem.
W DESZCZU az pod Kassel jechalem Mad
Sama droga to jak droga, Belgia, Holandia kijowo oznaczone, gdybym nie mial tych samych numerow drog na znakach co na mapie to ciezko by bylo trafic. Do Niemiec wiec wjechalem z ulga, bo ich (oraz UK) oznakowanie uwazam za wzorowe i godne nasladowania.

No wiec jakies 700km przejechalem w DESZCZU w przyciasnawym kombinezonie Sad Ale u Rodzinki zaraz ciepla kapiel na pierwszy ogien poszla... jakie to przyjemne uczucie uwalic sie w wannie z goraca woda po takiej trasie. Godzina byla 21:00. Wiec z chaty w UK (300km)+ przeprawa + ~600km wychodzi jakies... 16h... sporo :/
Byl bym wczesniej, ale np. za Kassel odwalilem manewra, bo mi sie stacja na trasie jedna minela, gdzie po niej kontrolka od paliwa zapalila mi sie na stale Shocked A, ze nie mam jeszcze obmierzone ile mi SVka przeleci km do suchosci w baku i na autostradzie lepiej takich testow nie robic, wiec w panice zjechalem na najblizszym zjezdzie z trasy i obchodzac sie delikatnie z manetka zmarnowalem troche czasu na poszukiwania CPNu. Znalazwszy jeden sie okazalo ze jest skomputeryzowanie wielkie w tej wsi... Panie co Ci za technike tam maja, troche mi zajelo (5min) zanim to rozgryzlem (niemiecki "komunikatywnie" znam Razz ). Ogolnie rzecz sie miala tak, ze zapodawales banknota, automat go wsysal, a nastepnie guziczkiem wybierales sobie z ktorego dystrybutora chcesz tankowac, po czym tankujesz z niego i samo Ci odetnie jak sie zblizysz do kwoty jaka wsysnelo. Mozna placic tylko banknotami!

Rano pobudka o 6:00 AM, 6:15... ciagle leze, nie moge sie zwlec :/ Przestawiam budzik na 7:00 i wale w poduche. Drugi raz juz sie zwloklem, higiena poranna, sniadanko i ubieranie. Tym razem zalozylem kombinezon z ranca od razu, ale na przekor DESZCZU prawie nie bylo...fuck!! Tyle co bylo to kurtka i spodnie daly by sobie rade. Wystartowalem o 9:00, Niemcy przelecialem A2-jeczka, by pod Berlinem odbic na A13, a nastepnie A15 w kierunku Cottbus i do Polski przez Olszyne. Wjechalem do Polski... jeb stara betonka... lup-lup, lup-lup, jak pociagiem. Predkosc 70-80-90km/h, bo ruch duzy i dziur pelno. Jakies 60km od granicy dopiero juz jest ta nowa betonka A4, ale co troche budowa i ruch odbywa sie w obu kierunkach.
Generalnie blad strategiczny popelnilem, bo powinienem jechac na Poznan i pozniej Kolo, odbic na Uniejow, Szadek i przez Lask do Belchatowa.
A tak do Wroclawia to tempo liche bylo, od Wroclawia tez juz krajowa 8ka, koleiny te sprawy, chociaz w sporych odcinkach jest nowa pieknie rowna (pewnie do czasu lata i letnich upalow) nawierzchnia!
Od Wielunia znowu zaczelo padac, tym razem porzadnie, ale na tyle przed domem kombinezona bym juz nie wciagal gdybym go na sobie nie mial.
Do domu wjechalem o 20:00. Czyli 9h jazdy, z tym, ze we Wroclawiu u Siostry sie zatrzymalem na 30min, oraz, Wroclaw jest rozkopany caly :/ A, ze nie wiedzialem i jechalem tak jak zawsze jezdze, znakow zadnych o objezdzie nie widzialem to wpakowalem sie prosto pod rozkopana trase, z ktorej musialem odbic no i juz na intuicje szukac drogi powrotnej. Tez na to zmarnowalem troche czasu.



Troche o Moturze teraz. SVka przeszla cala trase bez zajakniecia. Najlepiej jechalo mi sie nia tak 140-160 km/h, a miejscami i pod 190km/h podszedlem, aleee... to nie dla mnie,jeszcze nie teraz i nie takim moturem, moze Hayabusa Razz
Zreszta, wialo galancie i czesto dostalem taki boczny podmuch, ze mi wlosy w kasku deba stawaly ze strachu, ja nie wiem czy moto za lekkie czy tak juz jest??
Pozycja w jezdzie od pasa w gore zajebista, w ogole krzyz mnie nie bolal, ani nadgarstki. Ped powietrza odchylany przez szybke eleganco czyscil wizjer w kasku z kropel deszczu i najfajniejsze, ze odbywalo sie to w wygodnej pozycji z klata na baku.
Za to od pasa w dol... masakra Sad Siodlo troszku waskie oraz zgiecie nog jakies takie felerne, bo mnie kulasy bolaly podczas jazdy. A moze przez to ze raczej mialem ciasno przez ta deszczowke przyciasnawa?? Nie wiem. Mam nadzieje, ze w drodze powrotnej (koniec kwietnia), nie bedzie juz padac i w samych spodniach bedzie mi wygodniej.

Spalanie wyszlo mi srednio 6L/100km, co musze przyznac ze duzawo, mialem nadzieje, ze sie milo zaskocze i wyjdzie cos kolo 5L/100km, ale niestety. Tyle, ze wialo sporo i mocno, 150km/h to juz jest 7tys. obr/min, wiec moze mial prawo tak wziasc.
Podsumowujac moto raczej na krotsze trasy. Zaczynam troche zalowac, ze nie zdecydowalem sie na Fazera.


No nic, kto dotarl do konca tej czytanki to gratuluje Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joebarAce




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Belchatow, Cambridge

PostWysłany: Wto 2:51, 11 Kwi 2006    Temat postu:

No popatrz Szeryf - typ kupil motocykl miesiac temu i pytal sie mnie przez telefon jak wrzucic jedynke - i machnal trase bez zajakniecia... Rolling Eyes

Stefan... nie wykrecisz sie kurna flaczek... Laughing zadnej glupiej wymowki... pompuj kola i zmieniaj olej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bolo




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zlobnica/ UK BH14

PostWysłany: Wto 17:13, 11 Kwi 2006    Temat postu:

joebarAce napisał:
No popatrz Szeryf - typ kupil motocykl miesiac temu i pytal sie mnie przez telefon jak wrzucic jedynke - i machnal trase bez zajakniecia... Rolling Eyes

Stefan... nie wykrecisz sie kurna flaczek... Laughing zadnej glupiej wymowki... pompuj kola i zmieniaj olej!


teee, halo halo.
Panie, jesli juz sie pytalem o cos zwiazanego z biegami to o zmiane bez sprzegla.
Prosze nie robic ze mnie lebiegi :]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szeryf




Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: różnie

PostWysłany: Śro 13:48, 12 Kwi 2006    Temat postu:

joebarAce napisał:
No popatrz Szeryf - typ kupil motocykl miesiac temu i pytal sie mnie przez telefon jak wrzucic jedynke - i machnal trase bez zajakniecia... Rolling Eyes

Stefan... nie wykrecisz sie kurna flaczek... Laughing zadnej glupiej wymowki... pompuj kola i zmieniaj olej!





Well ..........you know ----typ miał miedzylądowanie modelem po drodze a wlasciwie dwa bo jeszcze wrocław;)no ale nie mowie nie;)hehe Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szeryf




Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: różnie

PostWysłany: Śro 13:53, 12 Kwi 2006    Temat postu:

A co do spalania jakie kolega podaje dla SV-ki to mysle ze to spalanie przy tej predkosci i pogodzie nie jest złym wynikiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Extreme Bełchatów Strona Główna -> Zloty i imprezy motocyklowe oraz inne wypady Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin